1. |
I CIEMNOŚĆ
05:46
|
|||
Ciemność
Zapada
Diabelski młyn
To całe gówno
Nie ma końca
Czekam na kres
Sucha ziemia
Brak pitnej wody
Zapach śmierci
Otacza nas
Stracone w ogniach
Znajdziesz w popiołach
Czekam na kres
Zbezczeszczona Ziemia
Przez ludzką zarazę
Nic nie pozostanie
Nic nie ma
Nie ma
Zbezczeszczona Ziemia
Przez ludzką zarazę
Nic nie pozostanie
Nic nie ma
Nie ma
Nic nie pozostanie
Nic nie ma
Nie ma
Ciemność
Zapada
Głęboko
Ku korzeniom
|
||||
2. |
II UPADEK JEDNOSTKI
02:53
|
|||
Ten świat nie jest dla mnie
Odrzucam człowieczeństwo
Nie chcę tu być
Nie chcę tu żyć
Ten świat nie jest dla mnie
Odrzucam człowieczeństwo
Nie chcę tu być
Nie chcę tu żyć
Upadam
Jak ścięty dąb
Chłodny
Podmuch śmierci
Dotyka
Me korony
Upadam
Upadam
Nienawiść sięga głęboko
Nienawiść sięga głęboko
Jak korzenie
Ludzkość zarazą
Niosąca spustoszenie
Niszczyciele Ziemi
Własnej matki
Ten świat nie jest dla mnie
Odrzucam człowieczeństwo
Nie chcę tu żyć
Ludzkość zarazą
Niosąca spustoszenie
Niszczyciele Ziemi
Własnej matki
|
||||
3. |
III WŁADZA
03:20
|
|||
Chcą się dobrać do naszego życia
Chcą nami drygować
Plugawi kłamcy pociągający za sznurki
Pierdolona władza x6
Z niszczycielską siłą wjeżdżają do lasów
Myśląc, że jest to ich działka
Zabijanie to dla nich zabawa x4
To dla nich zabawa
Wystraszone zwierzęta
Wycięte drzewa
Wysuszona gleba
Wyzyskujące konstrukcje chciwych panów
Zabierają co w nas najważniejsze
Wysysają do szpiku kości
Z własnego myślenia i własnej wartości x3
Surowiec to pieniądz
Natura nie istnieje
Dusimy się powietrzem nie ma czym oddychać x2
Kapitalistyczne świnie
Truciciele
gościnnie na wokalu Slav
|
||||
4. |
IV ŚLEPY WIĘZIEŃ
03:55
|
|||
Zatopiony w ciemności
Uwięziony w otchłani
Nie widzisz światła
Wolności
Pustka bez możliwości wypełnienia
Pożera cię
Stajesz się więźniem samego siebie
Nie daj się omamić
Twoją wiarą jest natura
Wnikniesz w Ziemię
Nigdy stąd nie znikniesz
Fałszywa wiara
Fałszywi idole
Fałsz na porządku dziennym
Klapki na oczach
Przysłaniają Twoją rzeczywistość
Twoją rzeczywistość
Fałsz na porządku dziennym
Fałsz
Nie widzisz światła wolności
Jesteś stracony, straconą jednostką
Nie widzisz światła wolności
Fałszywa wiara
Fałszywi idole
Fałszywa rzeczywistość
Jesteś ślepym więźniem
Samego siebie
Zatopiony w ciemności
Uwięziony w otchłani
Nie widzisz światła wolności
Fałsz na porządku dziennym
Jesteś stracony, straconą jednostką
Jesteś stracony
|
||||
5. |
V. KRZYK
04:41
|
|
||
Czekam, aż porwie mnie lodowaty strumień
Ku ciemności, ku śmierci
Ku śmierci
Czekam na wiatr śmiertelny
Który połamie wszystkich ludzi
Oczyści naszą Ziemię
I poderżnie wasze gardła
Czarny dym, pełen krzyku i cierpienia
Unoszący się z fabryk śmierci
Które odbierają życie najsłabszym istnieniom
W pobliskich rzekach
Skrzep krwi
Ze zwierzęcymi ciałami
Z dnia na dzień tysiące zwierząt ginie dla waszych pustych potrzeb
Chciwi ślepcy bez człowieczeństwa, zrozumienia, empatii i sumienia
Nie wspominając o myśliwskich kurwach
Mam dość
Zero szacunku, zero zrozumienia
Zbeszczeszczone zwłoki
Krew niewinnych, najsłabszych istnień
Krew, cierpienie i krzyk
Krzyk
|
||||
6. |
VI GRANICE
04:57
|
|||
Dryfująć w nicości
Opadasz w dół
Bezradny, zagubiony
Słaby i sam
Jesteś liści
Wyłącznie szelestem
Nieznaczący
Dla tych wyżej
Idziesz na rzeź
Wierząc w ich słowa
Wyznaczają granice
A sami je łamią
Stawiaj opór
Bądź poddaj się
Walcz
Lub załóż pętle
System niszczy Cię
Zjada od środka
Jak kornik
Osłabione drzewa świerku
Idziesz na rzeź
Wierząc w ich słowa
Wyznaczają granice
A sami je łamią
Stawiaj opór
Walcz
Eden nie istnieje
I nigdy nie będzie istniał
Pieniądze są drabiną
Chorej wiary
Każdy oddech
Wymaga cierpienia
Życie to ból
Obłęd
Pustka
Idziesz na rzeź
Wierząc w ich słowa
Wyznaczają granice
A sami je łamią
Stawiaj opór
Bądź poddaj się
Walcz
Lub załóż pętle
Pętle
|
||||
7. |
VII AGONIA
05:56
|
|||
Mrok pogłębia się
Na zewnątrz
I w Twoim sercu
Nie widzisz sensu
Codzienność zlewa się
Umierasz wewnętrznie
Pustka w oczach
Ślepe spojrzenia
Mentalny śmieć
Mrok pogłębia się
Na zewnątrz
I w Twoim sercu
Dusza wypala się
Z dnia na dzień
Pustka w oczach
Ślepe spojrzenia
Otępiony umysł
Widzisz tylko kres
Nieodwracalny koniec
Mrok pogłębia się
Za zewnątrz
I w Twoim sercu
Dusza wypala się
Z dnia na dzień
Pustka w oczach
Ślepe spojrzenia
|
||||
8. |
VIII PODŁA EGZYSTENCJA
03:29
|
|||
Podła egzystencja
Złudzenia codziennością
Brak nadziei
Na lepsze jutro
Życie porównane
Z nicością
Zapach gnijącego
Truchła
Syf zawisł
W powietrzu
Każdy oddech jest coraz cięższy
Zamiast lasów
Dżungle blokowisk
Inwigilacja
Na każdym kroku
Przyszłość niejasna
Wręcz apokaliptyczna
Śmierć, zgliszcza
Piekielne męki
Nieistniejące współczucie
Zagłada
Niewinnych stworzeń
Pierdoleni tchórze
Z metalowym przedłużeniem ręki
Jednym strzałem
Odbierają życie
Śmierć
To tylko chwila
Przenikającego bólu
Nim ciepła krew
Otuli ciemność
Regularne łamanie
Praw przyrody
Ludzie
Największą plagą
Niczym pasożyt
Wysysa soki z drzew
Aroganckie, chciwe
Ścierwa
Podła egzystencja
Złudzenia codziennością
Brak nadziei
Na lepsze jutro
Przyszłość niejasna
Wręcz apokaliptyczna
Śmierć i zgliszcza
Śmierć
Zgliszcza
|
||||
9. |
IX OSTATNI POWIEW
07:27
|
|||
Trwamy w krańcowym napięciu, wyczekiwaniu katastrof
Azymut wyznaczony przez chciwość, owczy pęd ku przepaści
Igranie z ostatecznością by przeforsować swe racje
Igranie z ostatecznością by poczuć ostatni powiew
Ostatni powiew
Nasz świat umiera
Prowodyrem jesteś Ty
Nasz świat umiera
Nie ma czasu już go nie ma
Nie ma odwrotów już ich nie ma
Nie ma nadziei by dalej żyć
Igranie
Pusta nadzieja posypała się razem z wami
Stoicie w miejscu nieruchomo
Brak reakcji
Obojętność
Igranie z ostatecznością by przeforsować swe racje
Igranie z ostatecznością by poczuć ostatni powiew
Ostatni powiew
Głuche niebo
Raz jeszcze zakpi
Zbawieniem, którego nie będzie
Spękana, skażona skorupa, agonia wszelkiego istnienia
Morza, oceany plastiku przelały czarę goryczy
Przy zgliszczach lasów, dusząca się pyłem
Korona stworzenia umiera
Martwa Ziemia, jako jedyna oczekuje
Ludzkich ofiar
Jej cierniste korzenie
Będą żywić się
Waszymi kłamstwami
Zgniłe ciała
Użyźnią wyłącznie jej duszę
Która była, która jest i która będzie
Jesteście pełzającym robactwem
Bezwartościowym ścierwem
|
Dødskamp Lublin, Poland
Depresyjne przemyślenia dotyczące przyszłości świata i jednostki, której funkcjonowanie
zależne jest od
natury, mając jednocześnie destrukcyjny wpływ na nią. Niszczycielska siła, krzywdy wyrządzane Ziemi, pogarda ludzkością.
wokal Olga
perkusja Belo
gitara Najter
bas Skrobek
... more
Streaming and Download help
If you like Dødskamp, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp